Na Ostrzu Noża | recenzja

Tytuł: Na Ostrzu Noża
Autor: Patrick Ness
Data publikacji: 10.03.2020
Ilość stron: 496
Gatunek: Fantastyka
Opis fabuły
Mieszkańcy Prentisstown nie pamiętają, co to cisza. Gdy osadnicy po raz pierwszy wylądowali na tej obcej planecie, oczekiwali odnalezienia własnej utopii. Zamiast niej, czekał na nich chaos, śmierć i droga ku szaleństwu. Zarażeni zostali zarazkiem Szumu, który zabił wszystkie kobiety i sprawił, że mężczyźni nieustannie słyszą swoje myśli.
Tod Hewitt za miesiąc stanie się mężczyzną, będzie w pełni przynależał do wspólnoty. Przeszkadza mu w tym pewne zdarzenie, które na zawsze zmienia jego spojrzenie na świat. Zabiera ze sobą psa i wyrusza w poszukiwaniu odpowiedzi.
Opinia
Ogromnie podoba mi się fabuła tej lektury. Nie jest może ona zbyt skomplikowana i choć w pewnym momencie staje się jasne, jakie sekrety w sobie skrywa, wciąż są w niej momenty, które potrafią czytelnika zaskoczyć. Byłam mocno wciągnięta w rozgrywającą się akcję, strony przewracałam z niezwykłą zaciętością.
Przejawia się także wyraźny motyw drogi. Bohaterowie spędzają niemal cały swój czas przemieszczając się ku konkretnemu miejscu. W czasie ich marszu jednak wiele się dzieje, dzięki czemu nie nudzimy się w trakcie czytania.
Niektóre maniery językowe momentami bywały lekko irytujące. Biorąc pod uwagę fakt, że narratorem był nastoletni chłopiec, którego edukacja pozostawia wiele do życzenia, można to jednak zrozumieć. Tłumaczy to również łamanie czwartej ściany. Todd opowiada własną historię na bieżąco. Niejednokrotnie zwraca się do czytelnika, co sprawia wrażenie, że aktywnie uczestniczymy w jego podróży.
"Myślę, że może wszyscy upadamy. [...]
...pytanie brzmi, czy potrafimy się później podnieść."
Bohaterowie są mocną stroną "Na ostrzu noża". Przechodzą ogromne zmiany i rozwijają się wraz z upływem czasu. Pracują nad swoimi zachowaniami i systemem wartości. Ness wykonał świetną robotę opierając znaczną część fabuły na moralności i o tym, jak jest ona postrzegana przez różne osoby.
Czy wspomniałam już o mówiących zwierzętach? Każde stworzonko z tej planety potrafi mówić. Bywało to niesamowicie słodkie i niejednokrotnie wywoływało uśmiech na mojej twarzy. Jest to chyba mój ulubiony aspekt całej tej historii. Nie mówiąc o samym Manchim, który okazał się najwierniejszym przyjacielem człowieka.
Książka ta zdecydowanie ma swoje wady. Nie każdemu przypadnie do gustu wiek Todda, czy też powtarzające się bluźnierstwa. Styl językowy również może budzić mieszane uczucia. Jednak to dzięki niemu, całość nabiera większego realizmu. Pomimo tego, jest to jedna z lepszych premier, jaką miałam okazję przeczytać w tym roku.
Po zachwycie, jaki wzbudził we mnie prequel, wiem, że koniecznie muszę przeczytać kolejne dwa tomy. Jestem całkowicie pewna, że ten świat ma jeszcze wiele do zaoferowania.
Ocena końcowa
![]() |
(9/10) |
Komentarze
Prześlij komentarz