"Władca much" | recenzja

 


Tytuł: "Władca Much"

Autor: William Golding

Data publikacji: 10.11.2020

Gatunek: Literatura piękna

Ilość stron: 290


Opis fabuły


Grupa chłopców, którzy jako jedyni ocaleli po katastrofie lotniczej, znajduje schronienie na bezludnej wyspie. Początkowo rozbitkowie, pozbawieni nadzoru dorosłych, cieszą się wolnością w rajskiej scenerii z dala od cywilizacji. Jednak ich wysiłki, by stworzyć własne małe społeczeństwo, prowadzą do katastrofy, a przygoda obraca się w koszmar.

Laureat literackiej Nagrody Nobla William Golding rozwiewa złudzenia o dobrej naturze człowieka, pokazując w sugestywny i przerażający sposób, jak zwykli uczniowie brytyjskich szkół stopniowo pogrążają się w barbarzyństwie i zatracają swoje ludzkie odruchy.


Opinia

W czasach, kiedy powstawała ta książka (rok 1954), Wielka Brytania zmagała się z ciężkimi realiami. Do tamtego momentu, kraj ten starał się je ignorować. William Golding po mistrzowsku przedstawił tę sytuację za pomocą stosunkowo nieskomplikowanej fabuły. Co się dzieje, gdy normy przestają mieć znaczenie? Zdecydowanie zachwycił mnie pomysł autora, który w swoją twórczość wplótł również wątek rasizmu i tego, jak ludzie postrzegają tubylców.


Na akcję nie mogłam narzekać, jest to dość krótka lektura, a dzieje się w niej całkiem sporo. Chłopcy muszą uświadomić sobie swoją sytuację, zapewnić sobie pożywienie oraz schronienie. Najważniejszy jest jednak ogień, do czasu.


Momentami miałam problem ze śledzeniem narracji. Proza jest dość specyficzna i niejednokrotnie gubiłam się podczas skomplikowanych dialogów zawierających dość specyficzne opisy.


"Co lepsze, czy być bandą wymalowanych dzikusów, jak wy, czy rozsądnymi ludźmi, jak Ralf?"


Im więcej realnych problemów napotykali, tym bardziej ujawniała się ich sadystyczna, mroczna natura. Bez nadzoru dorosłych, hierarchia musiała zostać utworzona na nowo. Przyniosło to jedynie kolejne komplikacje. Można uznać, że wszyscy tak naprawdę nosimy w sobie brutalność, wystarczy nam odpowiednia motywacja. Możliwe, że nie we wszystkich przypadkach jest to prawda lecz na pewno w części. Dla tych, którzy przeżyli zarówno podstawówkę jak i liceum, ten koncept nie wyda się wcale taki odległy.


Dość słabym punktem tej książki byli dla mnie bohaterowie. Nie zarzucę im, że są źle napisani, jednak nie czułam z nimi żadnego połączenia. Owszem, ich czyny wprawiały mnie w szok, ale tak naprawdę nie przejmowałam się zbytnio ich losem. Według nich, władza zezwalała na przemoc.


Czy warto sięgnąć po tę pozycję? To zależy od czytelnika. Jeśli interesują Cię barwne opisy i lubisz rozmyślać nad ludzką naturą, możesz śmiało dodać ją do swojej listy.


Ocena końcowa

(5/10)


Komentarze

  1. 21 year-old Environmental Tech Ferdinande Blasi, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like Bright Leaves and Dance. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a McLaren F1. Przydatne zasoby

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty