"The World of Lore: Straszne Miejsca" Aaron Mahnke | recenzja
Tytuł: The World of Lore: Straszne miejsca
Autor: Aaron Mahnke
Data publikacji: 31.01.2022
Gatunek: Horror, Literatura faktu
Liczba stron: 373
Opis fabuły (od wydawcy)
Niesamowity przewodnik po miejscach owianych złą sławą. Bilet wstępu do świata makabry, którego nie spodziewaliście się odwiedzić nawet w najgorszych snach.
Czasem wchodzimy do jakiegoś pokoju, budynku, a nawet miasta i ogarnia nas trudny do nazwania nieokreślony lęk. Coś wydaje się nie w porządku – panująca tam atmosfera jest dziwnie niepokojąca, a w kątach zdaje się czaić mrok. Do odwiedzenia takich właśnie miejsc zaprasza nas gospodarz popularnego podcastu „Lore”, który bada te okropne miejsca i związane z nimi historie.
Aaron Mahnke zabiera nas do Kolorado i eleganckiego hotelu „Stanley”, gdzie na początku dwudziestego wieku bogaci goście podziwiali panoramę Gór Skalistych, a kilkadziesiąt lat później podróżujący autor Lśnienia miał koszmarny sen, który zainspirował go do napisania jednej z najlepszych powieści grozy wszechczasów. Mahnke przemierza morza i lądy, odwiedzając różne okropne miejsca – od Nowego Orleanu w Wirginii po ponure stare angielskie zamczyska, w których wciąż rozbrzmiewają echa mrocznych zbrodni, straszliwych tragedii i szokującego zła.
Opinia
"The World of Lore: Straszne Miejsca" to już trzeci taki zbiór mrocznych historii. Ciężko mówić w takiej sytuacji o jednoliniowej fabule, gdyż takowa nie istnieje, natomiast narrator zabiera nas w podróż po różnych zakątkach świata, przedstawiając tym samym miejsca, które wywołują ciarki.
Autor wspomniał o całej masie budynków, czy też miast, o których nawiedzeniu nie miałam pojęcia. Poznałam mnóstwo szczegółów o paranormalnych wydarzeniach, jednocześnie bojąc się i świetnie się bawiąc. Pokazuje to, że książka może być nie tylko ciekawa, ale i edukacyjna. Mam teraz mnóstwo materiałów na mrożące krew w żyłach anegdoty!
Bardzo podobał mi się sposób opowiadania. Zarówno to, jak opisano każdą osobliwość, jak i sama narracja. Wydawało się, że zwiedzam te miejsca osobiście.
Jest to w pewnym sensie guilty pleasure, czyli tak zwana "grzeszna przyjemność". Przerażają mnie najdrobniejsze rzeczy, więc dobrze wiedziałam, że uczucie dyskomfortu będzie mi towarzyszyć podczas lektury. Mimo to, nie byłam w stanie odłożyć jej na półkę, a to o czymś świadczy. Skończyłam powieść w ciągu jednego dnia!
Warto wspomnieć, że nie jest to pozycja dla osób o słabych nerwach, gdyż zawiera wiele bardzo brutalnych i nieprzyjemnych elementów. Autor niejednokrotnie zagłębiał się w popełnione zbrodnie, czy też opisy zwłok. Pamiętajcie o tym, zanim zdecydujecie się ją przeczytać.
Jedyny zarzut, który mogę mieć wobec książki, to właśnie ta mnogość wydarzeń. Z jednej strony sprawiło to, że stała się ona skarbnicą wiedzy, ale z drugiej strony było również sporo przeskakiwania pomiędzy opowieściami, niejednokrotnie z kontynentu na kontynent. Przez to czasami czułam się oderwana od rozgrywającej się akcji, choć może taki po prostu jest jej urok.
Ocena końcowa
(9/10) |
Komentarze
Prześlij komentarz