"Miłość od pierwszej zdrady" - Joseph Murray | recenzja
Tytuł: "Miłość od pierwszej zdrady"
Autor: Joseph Murray
Data publikacji: 19.04.2023
Gatunek: Romans
Liczba stron: 384
Opis fabuły (od wydawcy)
Czy romans oznacza zawsze związek pozamałżeński?
Tara zakochała się w Colinie od pierwszego wejrzenia. Colin w Tarze – od pierwszej kłótni. Odtąd wiedzieli, że są sobie pisani.
Ale minęło parę lat i ich małżeństwo wisi na włosku. Nie potrafią rozniecić dawnego płomienia. Czy już po wszystkim? Niespodziewanie nowa, kontrowersyjna aplikacja randkowa znajduje dla nich obojga idealnych partnerów…
Opinia
Fabuła już na starcie była obiecująca. Jak najbardziej zawiera klasyczne elementy romansu, ale porusza też cięższe i ważne wątki, mianowicie bezpłodność i metodę in vitro. Rory bardzo dobrze podsumowała temat. Wychowywanie dziecka może być marzeniem kobiety, ale nie musi być jej jedynym celem w życiu. Czy oczekiwałam, że powieść zawierająca zdradę oraz motyw zakładania rodziny mnie wciągnie i skończę ją w jeden dzień? Nie, ale "Miłość od pierwszej zdrady" pozytywnie mnie zaskoczyła.
Poza kłótniami zdarzały się czułe momenty, które udowadniały, że bohaterom mimo wszystko na sobie zależy. Wydaje mi się, że to może być zgodne z tym, co przeżywa wiele par w realnym świecie. W książce opisano sytuację, z którą czasem ciężko się pogodzić, mianowicie to, że czasami po prostu oddalamy się od swoich partnerów. Nie jest to ani celowe, ani pożądane, ale się zdarza. Naprawa związku nie należy do łatwych, o czym właśnie przekonali się Colin i Tara. Czasami trzeba choćby na chwilę poczuć brak tej drugiej osoby, żeby naprawdę ją docenić. Powieść pokazuje, że do romansu i zdrady niekoniecznie dochodzi z premedytacją
Nie spodziewałam się tego po tej książce, ale jest ona momentami humorystyczna. Szczególnie bawiły mnie niektóre sprzeczki Colina i Tary. Rzucali oni niekiedy świetne teksty, które autentycznie mnie rozśmieszały. Równie ciekawie w tym zakresie wypadają postaci poboczne, konkretniej Rory i Emily, czyli odpowiednio szef Colina i asystentka Tary. Nie szczędzili czytelnikowi tekstów, które choć momentami były nieco obciachowe, to wciąż bawiły. Właśnie dzięki humorowi tak bardzo wciągnęłam się w lekturę. Świetnie równoważy on trudniejszą tematykę i rozluźnia atmosferę!
Ocena końcowa
![]() |
(7/10) |
Komentarze
Prześlij komentarz