"Bielma" - Michał Śmielak | recenzja
Tytuł: "Bielma"
Autor: Michał Śmielak
Data publikacji: 26.09.2023
Gatunek: Kryminał, Thriller
Liczba stron: 352
Wolicie spędzać czas w górach, nad morzem, czy w domu? Wszystkich miłośników Bieszczad, malowniczych krajobrazów oraz kryminałów zapraszam do zapoznania się z książką z dzisiejszego posta. Przedstawiam "Bielma" od Michała Śmielaka.
UWAGA: Jest to drugi tom w serii, ale bez problemu można czytać go jako samodzielną powieść.
Opis fabuły (od wydawcy)
Gdy w bieszczadzkich, zapomnianych przez Boga Bielmach objawia się Jezus Chrystus, pod „Świętą Lipę” zaczynają przybywać pielgrzymi skupiający się wokół samozwańczego proroka Samuela. Budząca wiele wątpliwości śmierć wysłannika kurii, oddelegowanego do zbadania kwestii cudownego objawienia, zmusza władze Kościoła do powierzenia śledztwa swojemu najbardziej zaufanemu człowiekowi, Kosmie Ejcherstowi.
Skąd wziął się tajemniczy Prorok i jaki ma cel? Czy w Bielmach rzeczywiście przemówił Jezus Chrystus? Kto stoi za sprawą śmierci księdza badającego prawdziwość objawień? Kim naprawdę jest Strzyga, lokalny zakapior, terroryzujący miejscową społeczność? I w jaki sposób przeszłość wpłynęła na to, jak dziś zachowują się mieszkańcy wsi?
Opinia
Sama zaczęłam swoją przygodę z Kosmą właśnie od tego tomu i muszę przyznać, że książka mnie wciągnęła. Przede wszystkim czytało mi się ją z łatwością, a strony niemal same się przerzucały, co jest ogromną zaletą. Potrzebowałam właśnie takiej lektury, bo ostatnio naprawdę ciężko mi się skupić. Pomimo ponurej tematyki, dosłownie przeleciałam przez "Bielma".
Myślę, że polubiłam się z tą książką przez jej niezaprzeczalny klimat. Pomijając wszystkie pozostałe elementy, które wcale nie były niewarte uwagi, to specyficzna atmosfera malutkiej wsi w Bieszczadach podbiła moje serce. Hermetyczna społeczność jednocześnie skrywała krwawe tajemnice i utrzymywane przez lata sekrety. Wszystko to w otoczce naturalnego spokoju natury, odizolowanej od pędzącego świata wielkich metropolii.
Kryminalne elementy dobrze wpleciono w świat przedstawiony. Nieraz zostałam zaskoczona, bo zupełnie nie spodziewałam się zwrotu akcji. Nie połączyłam poszlak i nie skojarzyłam faktów, więc pod koniec, gdy karty zostały odkryte, doświadczyłam masy emocji i wrażeń.
Motywy religijne pojawiają się często i w różnych kontekstach. Chociaż sama jestem niewierząca, to nie przeszkadzały mi te wzmianki. Nawet księża z powieści nie wierzyli ślepo, rozsądnie podchodzili do śledztwa i rozpoznawali błędy w instytucji, do której przynależeli.
To co? Kto jedzie ze mną w Bieszczady rozwiązywać morderstwa?
Ocena końcowa
![]() |
(7/10) |
Brzmi jak idealna książka na jesienne wieczory! Na pewno po nią sięgnę w najbliższym czasie!
OdpowiedzUsuńPs. Przepiękne zdjęcie💜