Bratobójca
Tytuł: Bratobójca (Wojny Lotosowe, cz.2)
Autor: Jay Kristoff
Data publikacji: 16.03.2016
Gatunek: Fantasy, Steampunk
Ilość stron: 630
Niedawno opowiadałam Wam o "Tancerzach Burzy", a już popełniłam recenzję drugiej książki cyklu. Po powolnym starcie, naprawdę wciągnęłam się w steampunkowy świat Kristoffa. Wszystkie osoby, które nie czytały pierwszej części, odsyłam do wcześniejszej recenzji. W tym artykule znajdują się spoilery ważnych wydarzeń.
Opis fabuły
Shimę ogarnął chaos. Śmierć szoguna wywołała skrajne emocje u jego poddanych. Wybuch wojny domowej wisi w powietrzu, klany spierają się ze sobą, kto zajmie miejsce Yorimoto na tronie. Rebelianci rezydują nawet w pałacu szoguna. Po środku tego wszystkiego, znajduje się Yukiko. Zwycięstwo nie przynosi jej radości i nie jest w stanie dłużej wysłuchiwać ogłaszania jej bohaterem. Zaślepia ją strata ojca, z którą nie może się pogodzić. Umiejętność Przenikania zaczyna doprowadzać ją do szału, nieustannie narastając w siłę.
Gildia Lotosowa wykorzystuje rozłam w społeczeństwie, aby umocnić swoją pozycję. Knowania nie mają końca, gdyż zamierzają oni pełnić władzę. Wrogowie otaczają dziewczynę z każdej strony, a oczekiwania Kage wobec bohaterki wciąż rosną. Jak poradzi sobie młoda kobieta w obliczu straty, gdy największym przeciwnikiem zdaje się być jej własne ciało?
Opinia
Po raz kolejny otrzymaliśmy stosunkowo powolną akcję, która później się rozkręciła. Przestało mi to przeszkadzać, gdyż zaczęłam to uznawać za szczególny styl Kristoffa. Natłok wydarzeń pojawiających się wraz z przekładanymi stronami, zupełnie mi to rekompensuje.
Nad tym tytułem, musiałam być bardziej skupiona, niż nad jego poprzednikiem. Zostały wplecione dodatkowe perspektywy nowych bohaterów i akcja często przeskakiwała pomiędzy nimi. Szybko wczułam się jednak w jej rytm i czerpałam przyjemność z bliższego poznania innych mieszkańców Shimy.
Przedstawione osoby miały bardzo ciekawe życiorysy i niemal natychmiastowo poczułam z nimi więź. Poznaliśmy dokładniej niezłomną Michi, która walczyła do samego końca oraz Hanę, złamaną, ale wciąż silną, która wierzyła w szansę na lepsze jutro.
Dorosła również główna bohaterka. Czytało się z jej perspektywy dużo przyjemniej niż w pierwszej części, choć trawiona była stratą i potwornym bólem fizycznym. W ciągu tego utworu wreszcie przejrzała na oczy i uświadomiła sobie, że to nie gniewem powinno się kierować w życiu, a miłością. Było mi jej strasznie szkoda, gdy walczyła z kolejnymi przeszkodami, ale nigdy nie przestałam w nią wierzyć!
"Między, pod i poza wszystkim innym, czym mogę być, przede wszystkim jestem twój.
Nigdy cię nie opuszczę, nigdy cię nie porzucę.
Możesz na mnie polegać, tak jak polegasz na słońcu, że wzejdzie,
czy na księżycu, że zniknie o poranku.
Ty bowiem jesteś moim sercem."
Nigdy cię nie opuszczę, nigdy cię nie porzucę.
Możesz na mnie polegać, tak jak polegasz na słońcu, że wzejdzie,
czy na księżycu, że zniknie o poranku.
Ty bowiem jesteś moim sercem."
Przepiękna relacja Yukiko z Buruu jedynie wezbrała na sile, przestając być jedynie zażyłą przyjaźnią. Dziewczyna i tygrys gromu stali się nierozłączną jednością, zahartowani przez ostatnie, trudne miesiące.
Nie mogę uwierzyć, w jaki sposób autor zakończył tę książkę. Kiedyś Jay Kristoff stwierdził, że nie wierzy w szczęśliwe zakończenia i dokładnie to widać w "Bratobójcy". Chciało mi się krzyczeć na widok wszystkich niepomyślności stojących na drodze moich ulubionych postaci. Gdyby to zależało ode mnie, kilku *ekhem* bohaterów już dawno by nie żyło.
Biegnę czytać "Głoszącą Kres". Nie mogę się doczekać odkrycia, jak zakończy się ten cykl! Mam nadzieję, że nie skończę pusta, z emocjami zużytymi na usilne błagania i groźby, by uratować los Yukiko.
Kocham takie zdjęcia jak to zdjęcie tytułowe, książka bohaterem ujęcia. Ty jesteś autorem tego zdjęcia czy skądś zapożyczone? Jeśli ty to mega super <3
OdpowiedzUsuńWszystkie zdjęcia książek zamieszczane w tych recenzjach są zrobione przeze mnie :) Lubię bawić się w fotografa ;)
UsuńPrzyznaję że to nie mój rodzaj literatury, ale bardzo przystępnie napisana została recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńPiękne zdjęcie! A książka zapowiada się niesamowicie ciekawie, chętnie po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńCieszę się! Daj znać, co o niej myślisz :)
UsuńO proszę, bardzo interesująca pozycja. Ostatnio przekonałam się do powolnych akcji, przedtem byłam nastawiona na szybki rozwój wydarzeń i zaskakiwanie czytelnika na każdym kroku. Chyba dojrzałam! :)
OdpowiedzUsuńZależy od bohaterów! Jeśli są oni interesujący, nie potrzebuję prędkiej akcji ;) Cieszę się, że doceniasz wolny rozwój wydarzeń! :)
UsuńBardzo wciągająca recenzja, ale książka nie jest w moim.klimacie:/ nie mniej przyjemnie się czyta twój opis:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńFajnie napisana recenzja a grafika to cudo! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Ojejku, bardzo mi miło :)
UsuńBardzo fajna recenzja! Osobiście uwielbiam czytać książki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super! Książki otwierają przed nami wiele nowych światów :)
UsuńKsiążka zbytnio nie dla mnie, ale może kiedyś skuszę się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Możliwe, że jednak przypadnie Ci do gustu :)
UsuńPrzyłączam się do reszty faktycznie zdjęcie jest mega , recenzja sprawia że aż się chce ją przeczytać natychmiast.
OdpowiedzUsuńZe zdjęciami staram się jak mogę. Cieszy mnie, że Ci się podobają :)
UsuńSuper recenzja, ale książka nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńJakie książki wolisz? :)
UsuńTakie właśnie książki czytał dawniej mój syn. Wg mnie były podobne do siebie, ale on twierdził inaczej. Pewnie miał rację. Teraz już zrezygnował z tej prozy.
OdpowiedzUsuńPo jakie książki sięga obecnie? :)
UsuńPrzede mną jeszcze część pierwsza, oby mi się spodobała :D
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj. Na pewno się spodoba! ;)
UsuńLubię tego typu książki myślę, żeby mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością! Kristoff to utalentowany pisarz i zrobił świetną robotę ;)
Usuńto zupełnie nie mój klimat książek:( ale bardzo masz lekki styl pisania i to mi się podoba! chętnie zajrzę tu ponownie
OdpowiedzUsuńCzuj się jak u siebie! Mam nadzieję, że książki z przyszłych recenzji trafią w Twój gust ♥
UsuńMnie też ta książka wpadła w oko, chociaż rozkręcanie fabuły rzeczywiście dość... mozolne. Niemniej - również polecam ;)
OdpowiedzUsuńPowolność akcji da się przeboleć. Może nie jest to najlepsza seria Kristoffa, ale wciąż warta uwagi :)
Usuń