Niewidzialny Człowiek | recenzja
Tytuł: Niewidzialny Człowiek
Autor: Herbert George Wells
Data publikacji: 10.03.2020 (pierwotnie 1897)
Gatunek: Sci-fi
Ilość stron: 196
Nowa wersja okładkowa tego znanego klasyku stworzyła dla mnie idealną okazję, by wreszcie go przeczytać. Pochłonęłam tę niewielką książkę w jeden wieczór.
Opis fabuły
Do wiejskiej gospody przybywa mężczyzna zakryty od stóp do głów. Nieznajomy jest zziębnięty i pragnie jedynie wynająć ciepły pokój. Zależy mu na spokoju i prywatności. Gdy z jego pokoju zaczynają wydobywać się niepokojące dźwięki, właścicielka gospody postanawia zbadać tę sprawę.
Niedługo potem wychodzi na jaw, że mężczyzna to naukowiec, który wynalazł sposób na niewidzialność, przy okazji sam stając się niedostrzegalnym dla ludzkiego oka. Chciwość przejmuje władzę nad jego umysłem do tego stopnia, że zrobi wszystko, by osiągnąć swój cel.
Opinia
Gdy zaczynałam czytać tę książkę, nie byłam pewna, czego mogę się po niej spodziewać. Interesującej historii, która zapewniłaby mi dreszczyk emocji? Szalonego naukowca, opętanego szaleństwem? W praktyce ta lektura jest nie tylko tym, ale również aktualną reprezentacją ludzkiej zachłanności.
Teoretycznie dość prosta fabuła zawarła w sobie dość ważny przekaz. Bez względu na inteligencję i osiągnięcia, bycie osobą nieuprzejmą nigdy nie popłaca. Niewidzialny Człowiek mógłby zrealizować swoje plany. Byłby w stanie powalić świat na kolana. Zgubił go natomiast jego egoizm.
Akcja miała przyzwoitą prędkość, niejednokrotnie zachęcała mnie do szybszego przewracania stron. Choć wyniku tej historii można się było spodziewać, nie odebrało to przyjemności z czytania. Knowania miejscowej ludności czasem okazywały się lekko humorystyczne, pomimo dość poważnego nastroju całej książki.
Ciekawym rozwiązaniem była dla mnie kwestia pożywiania się Niewidzialnego Człowieka. Niestrawione jedzenie pozostawało widoczne, tym samym demaskując jego obecność. Stanowiło to jedną z jego większych słabości. Szkoda, że nie wykorzystano jej w czasie polowania.
Teoretycznie dość prosta fabuła zawarła w sobie dość ważny przekaz. Bez względu na inteligencję i osiągnięcia, bycie osobą nieuprzejmą nigdy nie popłaca. Niewidzialny Człowiek mógłby zrealizować swoje plany. Byłby w stanie powalić świat na kolana. Zgubił go natomiast jego egoizm.
Akcja miała przyzwoitą prędkość, niejednokrotnie zachęcała mnie do szybszego przewracania stron. Choć wyniku tej historii można się było spodziewać, nie odebrało to przyjemności z czytania. Knowania miejscowej ludności czasem okazywały się lekko humorystyczne, pomimo dość poważnego nastroju całej książki.
Ciekawym rozwiązaniem była dla mnie kwestia pożywiania się Niewidzialnego Człowieka. Niestrawione jedzenie pozostawało widoczne, tym samym demaskując jego obecność. Stanowiło to jedną z jego większych słabości. Szkoda, że nie wykorzystano jej w czasie polowania.
"(...) nie zdawać sobie sprawy z własnego kształtu to żyć śmiercią."
Umysł Griffina był mrocznym miejscem. Wells postarał się, by zobrazować niewidzialność jako najgorszą klątwę, rujnującą życie. Ciężko mi się z nim nie zgodzić, gdy przed oczami mam postępowania głównego bohatera. Bezmyślnie podejmował swoje decyzje, uparcie ignorując wszystkie możliwe efekty uboczne.
Momentami dało się odczuć jej wiek lecz mimo wszystko, lektura ta przetrwała próbę czasu. Chętnie przyjrzę się pozostałemu literackiemu dorobkowi tego autora.
Ocena końcowa
![]() |
(6/10) |
Komentarze
Prześlij komentarz