"Luminariusze" - Susan Dennard | recenzja
Tytuł: "Luminariusze"
Autor: Susan Dennard
Data publikacji: 08.03.2023
Gatunek: Fantastyka, Literatura młodzieżowa, Horror
Liczba stron: 440
Opis fabuły (od wydawcy)
Nie wszystkie potwory można zabić – i nie wszystkie koszmary przychodzą po zmroku…
Szesnastoletnia Winnie Wednesday marzy o wstąpieniu w szeregi Luminariuszy – prastarej organizacji, która chroni mieszkańców Hemlock Falls przed ożywającymi każdej nocy potworami i koszmarami z lasu. Jednak musi najpierw przejść serię prób i dowieść swej lojalności. Problem polega na tym, że nikt w mieście nie ułatwi zadania córce zdrajcy i wyrzutkowi.
Jedyną osobą, która może jej pomóc w treningu łowcy koszmarów, jest Jay Friday, dawny przyjaciel, chłopak słynący z trudnego charakteru, ale i z nieprzeciętnych umiejętności. Wydaje się, że wie on o mrocznym lesie więcej niż wszyscy… Jay i Winnie staną razem twarzą w twarz z tajemnicami lasu, a na to, co w nim odkryją, nikt nie jest gotowy.
Opinia
Ciężko mi stwierdzić, co takiego mają w sobie potwory i magiczne bestie, że strasznie mnie przyciągają. Nie mogłam się oprzeć "Luminariuszom" od Susan Dennard. Choć historia była dość prosta, to jednocześnie można ją zaklasyfikować jako bardzo angażującą. Pisarka dobrze wyważyła poszczególne elementy, takie jak wartkość akcji czy opisy świata przedstawionego.
Mimo tego, że chwilę zajęło, by fabuła porządnie się rozkręciła, to świat przedstawiony już od początku przykuł moją uwagę. Polowanie na potwory okraszone zostało nutą niepewności i tajemniczości. Przez całą lekturę czuć było też, że zakrawa ona o horror. Dla mnie elementy fantastyczne połączone z elementami horroru to najlepsza z możliwych mieszanka. Opisy potworów oraz ich ogólna kreacja były fascynujące, a na dodatek występowało tu tajne stowarzyszenie! Jednym słowem, klimat książki idealnie wpasował się w moje gusta.
"Luminariusze" to książka o paranormalnym tle, w której bohaterowie są dobrze rozwinięci, a każdy z nich ma swoje mocne i słabe strony, co sprawia, że można ich polubić. Relacja między Winnie i Jayem jest skomplikowana i dodaje głębi tej historii. Romans jest za to słodki i wcale nie przerysowany. Jay podobał mi się jako obiekt westchnień.
Bardzo doceniam uwzględnienie w książce sposobu, w jaki Winnie radzi sobie z niepokojem i lękiem. Jestem zadowolona, że mówimy o tym otwarcie. Główna bohaterka ma tendencję do wyliczania w głowie faktów, co pomaga jej zająć czymś myśli i się uspokoić. Jest to również jedna z moich taktyk na radzenie sobie ze stanami lękowymi, więc super było zobaczyć ją odzwierciedloną w książce. Przy okazji dało to autorce opcję wrzucenia do lektury wielu ciekawych informacji o potworach.
Jest to świetny wstęp do serii z szansą na dodatkową rozbudowę świata w drugim tomie.
Ocena końcowa
![]() |
(8/10) |
Komentarze
Prześlij komentarz